Kto kiedyś mówił, że horror umiera, ten był w wielkim błędzie. Nie chcę się powtarzać, ale rok 2019 to kontynuacja dobrej passy dla gatunku. Gatunku, który jeszcze niedawno reprezentowały głównie duchy, opętania i filmy nurtu found footage. W minionym roku nie można było narzekać na nudę. Takiej różnorodności dawno już w kinach nie było. Zabrakło chyba tylko monstrum Frankensteina.
Moje wizyty w kinie to znów 24 obejrzane horrory (plus 1 który obejrzałem już w 2020 roku, a bez którego tego podsumowania nie chciałem robić, a i stąd opóźniona publikacja podsumowania), ale tym razem tylko 2 (rok wcześniej 8!) udało mi się obejrzeć w domu. Dlatego też pozycje z końcówki listy załapały się na nią z braku laku. Zanim przejdę do TOP 20 to jak zwykle przedstawiam:
TOP 10 NIEOBEJRZANYCH (alfabetycznie)
 |
| 47 Meters Down: Uncaged |
 |
| Bliss |
 |
| Color out of Space |
 |
| Daniel Isn't Real |
 |
| Harpoon |
 |
| Itsy Bitsy |
 |
| Rabid |
 |
| The Furies |
 |
| The Intruder |
 |
| Trick |
I czas na to, co najważniejsze:
PODSUMOWANIE ROKU 2019